Kapitał początkowy na giełdzie a minimalny kapitał inwestycyjny – wspomnienia inwestora
Gra na giełdzie wydaje się łatwa i przyjemna. Więc kiedy początkujący inwestor odnosi sukcesy, czuje się wielki, niezwyciężony oraz niekontrolowany. Wówczas, podejmuje nadmierne ryzyko i traci wszystko. Większość ludzi ma wrodzoną ambicję osiągnięcia szczytu swoich możliwości. Ta ambicja, a także przyjemność gry i powab pieniędzy sprawiają, że inwestorzy stawiają wyzwanie rynkowi.
Celem dobrego inwestora nie jest zarabianie pieniędzy, lecz prawidłowe przeprowadzanie transakcji. Jeżeli podejmuje właściwe decyzje inwestycyjne, wówczas pieniądze pojawiają się nieomal automatycznie.
Kapitał początkowy na giełdzie – STOP LOSS
Jest wiele przyczyn powodujących, że inwestorzy tracą pieniądze na rynku. Najważniejszy to poważny, choć łatwy do uniknięcia błąd, jakim jest angażowanie w pojedynczy pakiet zbyt wielkiego kapitału- stawianie wszystkiego na jedną kartę.
Zamiast dążyć do zrobienia wielkiego interesu, zawsze na pierwszym miejscu należy stawiać zachowanie kapitału i zapewnienie stałego dochodu, a nadwyżki kapitałowe przeznaczać na bardziej ryzykowne operacje, nigdy nie zapominając o zleceniach „STOP LOSS”– zabezpieczających przed znaczną utratą kapitału.
Ile włożyć?
Często inwestorzy pytają mnie, ile pieniędzy potrzeba, by rozpocząć grę na giełdzie? Chcą sobie zapewnić przetrwanie w razie chwilowego spadku kapitału na rachunku. Spodziewają się, że poniosą duże straty zanim zarobią trochę pieniędzy, a co najważniejsze stworzą własną strategię polegającą na ustawieniu poziomu ryzyka- strata do zysku. Amatorzy nie spodziewają się strat i nie są w żaden sposób do nich przygotowani.
Przyjmijmy na początek naszej przygody z giełdą, że nasz kapitał to 10 tyś. PLN. Dla niektórych, może to być duża kwota do zaakceptowania, a niektórzy powiedzą, że tak mało pieniędzy nie warto inwestować, bo szkoda czasu i że na tak małym kapitale, mało zarobią. Oczywiście każdy musi dobrać kapitał kapitał początkowy na giełdzie, odpowiedni do posiadanych aktywów finansowych. Te 10 tyś. PLN- to kwota umowna, aby lepiej udało się nam wyliczyć stratę lub zysk.
Jak zachować swój kapitał początkowy na giełdzie?
Zachowanie kapitału, to zasada, która oznacza, że przy rozważeniu jakiegokolwiek działania na rynku, najpierw należy zastanowić się na stopieniem ryzyka. Zanim zapytam, ile mogę zyskać, pytam jak wiele mogę stracić. W odniesieniu do relacji ryzyko- strata/zysk, maksymalny akceptowalny przeze mnie wskaźnik to 1 : 3. Znaczy to dokładnie, że mogę pozwolić sobie na stratę maksymalnie 500 PLN z kapitału 10 tyś. PLN, a mój poziom zysku to 1 500 PLN.
Teraz nasuwa nam się pytanie „za ile mogę zagrać”? Na takie pytanie, bardzo trudno jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ zależy to od tego na jakim rynku gramy. Zacznijmy od rynku akcyjnego bez udziału dźwigni finansowej. Drugą ważną zasadą jest wartość inwestycji w stosunku do naszego kapitału.
Nawet gdybyśmy byli prawie pewni, że zakup danych akcji po kurcie „X”, to świetny pomysł nie możemy zainwestować więcej, niż 20% z 10 tyś. PLN, czyli maksymalny pułap inwestycji to 2 tyś. PLN. Nigdy też nie możemy utrzymywać więcej, niż trzy różne inwestycje akcyjne w portfelu, ze względu na to, że przy większej ilości instrumentów gubimy się już powoli w ocenie poszczególnych akcji i nadmiernie wystawiamy się na większe ryzyko. Po drugie należy zawsze zachować około 40% kapitału wolnego (gotówka) na ewentualne zakupy tzw. okazji rynkowych.
Kapitał początkowy na giełdzie – unikaj ryzyka
Głównym celem zarządzania pieniędzmi jest przetrwanie na rynku. Należy unikać ryzyka, które grozi wyeliminowaniem z gry. Drugi cel to wypracowanie stałej stopy zwrotu, a trzeci- wysokie zyski. Na pierwszym miejscu pozostaje jednak przeżycie. „Nie wystawiaj na ryzyko wszystkich swoich pieniędzy”- to pierwsza zasada gry na giełdzie. A niski kapitał początkowy z pewnością w tym pomoże.
Przegrywający nie przestrzegają tej zasady i stawiają zbyt dużą część kapitału na pojedynczą transakcję. W czasie złej passy utrzymują taką samą lub nawet większą stawkę. Większość inwestorów bankrutuje podczas prób „wyjścia z dołka”. Dobry system zarządzania pieniędzmi przede wszystkim trzyma cię z dala od „dołka”. Im głębiej wpadasz tym bardziej śliski staje się „dołek”. Jeżeli stracisz 10%, musisz zarobić 11% aby zrekompensować stratę, a jeżeli stracisz 20%, potrzebujesz 25% zysku na powrót do gry.
Straty i zyski
Straty rosną w postępie asymetrycznym, natomiast zyski potrzebne do ich zrekompensowania w postępie geometrycznym. Musisz z wyprzedzeniem wiedzieć, ile pieniędzy możesz stracić- kiedy i na jakim poziomie powinieneś uciąć starty. Zawodowcy skłaniają się do ucieczki wtedy, gdy czują niebezpieczeństwo i wracają na rynek, kiedy uznają że sytuacja jest dla ich odpowiednia. Amatorzy uparcie utrzymują swoje pozycje i nie rezygnują z nadziei.
Dlatego też bardzo duża wagę przywiązuję do ucinania jak najmniejszych strat i utrzymywania pozycji, które dobrze rokują. Dla mnie maksymalna strata z jednej pozycji, w którą jestem zaangażowany (jeśli chodzi o rynek giełdowy bez dźwigni finansowej) to 5%.
Take profit?
Przy założeniu, że w daną akcję po cenie „X” angażuję maksymalnie 20% kapitału i to tylko na wstępnym etapie trendu wzrostowego, jest to 2 tyś. PLN. Moja ocena ryzyka strata/zysk to 1 : 3, a więc inwestując 2 tyś. PLN, zakładam że przy stracie 500 PLN na całym portfelu moje zlecenie „STOP LOSS” jest ustawione na poziomie: cena „X” minus 25% ceny „X”. Na przykład gdy akcja danej firmy kosztuje w zakupie 100 PLN za akcję, mogę sobie pozwolić na zakup 20 sztuk tych akcji i według mojego założenia ustawiam „STOP LOSS” na poziomie 75 PLN plus koszty transakcji (prowizja około 0,3%) czyli około 0,55 PLN.
Gdy cena osiągnie poziom 75,55 PLN, a moje zlecenie po wcześniejszym ustawieniu zlecenia „STOP LOSS” automatycznie się zamknie to kapitał będzie mniejszy o 500 PLN, czyli osiągnie 9,5 tyś. PLN. W przypadku, gdy dobrze zanalizowaliśmy zakup i cena akcji rośnie, to moje zlecenie „TAKE PROFIT”- przy założeniu poziomu ryzyka strata/zysk 1 : 3, ustawiamy w systemie analogicznie wyliczając poziom według schematu:
ZAKUP 20 szt akcji po 100 PLN, czyli 2 tyś. PLN plus koszty zakupu około 6 PLN.
To jest 2 006 PLN plus 1 500 PLN (nasz potencjalny zysk)= 3 506 PLN plus około 11 PLN (prowizja)= 3 517 PLN
Dzieląc kwotę 3 517 PLN przez 20 szt akcji= 175,85 PLN (nasz „TAKE PROFIT”)
W momencie gdy cena akcji „X” osiągnie poziom 175,85 PLN i moje zlecenie jest ustawione odpowiednio w systemie, mój zysk wyniesie 1 500 PLN, to mój kapitał wzrośnie do poziomu 11 500 PLN.
Nie jest to tak łatwo, aby w krótkim czasie poziom akcji „X” wzrósł z poziomu 100 PLN do poziomu 175,85 PLN. Potrzebujemy na to, albo dużo czasu, albo mieliśmy trochę szczęścia i dobrze wyceniliśmy możliwy do osiągnięcia poziom 175,85 PLN.
Tak jest w przypadku, gdy mamy tylko jedną pozycję w portfelu i wyjątkowo dobrze ją zanalizowaliśmy. Przy taki rozstrzale cen akcji „X”, czyli pomiędzy poziomami naszego „STOP LOSS” i naszego „TAKE PROFIT” wydaje się to mało prawdopodobne aby mogło w krótkim czasie tak się wydarzyć, ponieważ amplituda wahań musiałaby być zakresie: minus 25%, do plus 75%.
Dlatego też, skupiamy się na dwóch/trzech pozycjach w portfelu, ponieważ poziomy „STOP LOSS” i „TAKE PROFIT”, gdy mamy dwie, trzy pozycje, zmieniają się bardzo w sposób dla nas korzystny czasowo. Nie spodziewamy się wówczas tak ekstremalnej amplitudy wahań w krótkim, bądź średnim okresie czasu.
Przykład zakupu dwóch pozycji „X” i „Y” według schematu 1:3:
Portfel 10 tyś. PLN- zakup dwóch pozycji po 20% kapitału
- Zakup akcji „X”- 2 tyś PLN (akcja „X”= 100 PLN/szt)
- Zakup akcji „Y”- 2 tyś PLN (akcja „Y”= 50 PLN/szt)
W danym momencie mamy około 40 % wykorzystania portfela początkowego. Przyjmując, że dokonaliśmy dobrej analizy i możemy pozwolić sobie na stratę 5% z kapitału na całym portfelu i chcemy uzyskać zysk 15% na całym portfelu.
- „X”- 100 PLN/szt= zakup 20 szt x 100 PLN (plus koszty zakupu około 0,3 %)= 2 006 PLN
- „Y”- 50 PLN/szt= zakup 40 szt x 50 PLN (plus koszty zakupu około 0,3 %)= 2 006 PLN
Ustawiamy zlecenia „STOP LOSS” i „TAKE PROFIT” według następującego wyliczenia:
500 PLN (nasza dopuszczalna strata) : 2= 250 PLN (ponieważ mamy dwie pozycje w portfelu).
- „X”- 250 PLN minus 11 PLN (koszty transakcji kupno/sprzedaż= 239 PLN
239 PLN : 20 szt akcji= 11,95 PLN
100 PLN (cena zakupu akcji „X”) minus 11,95 PLN= 88,05 PLN jest to nasz „STOP LOSS” dla akcji „X”
- „X”- 750 PLN (nasz planowany zysk) plus 14 PLN (koszty transakcji kupno/sprzedaż= 764 PLN
764 PLN : 20 szt akcji= 38,20 PLN
100 PLN (cena zakupu akcji „X”) plus 38,20 PLN= 138,20 PLN jest to nasz „TAKE PROFIT” dla akcji „X”
Ustawiamy zlecenia „STOP LOSS” i „TAKE PROFIT” dla akcji „Y” według schematu 1: 3:
- „Y”- 250 PLN minus 11 PLN= 239 PLN
239 PLN : 40 szt akcji= około 5,98 PLN
50 PLN (cena zakupu akcji „Y”) minus 5,98 PLN= 44,02 PLN to jest nasz „STOP LOSS” dla akcji „Y”
- „Y”- 750 PLN (nasz planowany zysk) plus 14 PLN (koszty transakcyjne)= 764 PLN
764 PLN : 40 szt akcji „Y”= 19,10 PLN
50 PLN (cena zakupu akcji Y”) plus 19,10 PLN= 69,10 PLN jest to nasz „TAKE PROFIT” dla akcji „Y”
Taki wariant ruchu cen, jest już bardziej prawdopodobny w krótkim lub średnim terminie, niż w wariancie gdy mamy tylko jedną pozycję w portfelu. Tym samym szybciej może się zrealizować, a nasze środki też zaczną znowu pracować. Amplituda wahań cen w tym przypadku jest na poziomie minus 12%, do plus 38%.
Do czego zmierzam? Im więcej pozycji w portfelu, tym szybciej mogą się zrealizować nasze zlecenia „STOP LOSS” i „TAKE PROFIT”, ponieważ te zlecenia są ciaśniej ustawiane. Nie możemy jednak „przegiąć” z ilością pozycji. Moim zdaniem trzy pozycje to jest maksymalny poziom zaangażowania i jest to 60% wartości portfela.
Hossa i Bessa
Jest oczywiste, że rynek nie znajduje się ciągle na szczycie lub na dnie. Ogólnie mówiąc dobry spekulant lub inwestor powinien być w stanie wyłapać około 60 % trendów długofalowych (wszystko jedno, czy rosnących, czy malejących) pomiędzy szczytem hossy i bessy na każdym rynku. Jest to okres, na którym należy się skoncentrować, by osiągać stały dochód roczny obarczony niewielkim ryzykiem. O tym już w następnym artykule o trendach.
Nie należy również oddawać więcej niż 50% wypracowanego zysku, a więc gdy nasze zlecenie „TAKE PROFIT” nie aktywowało się ze względu, że takiej ceny nie było. Gdy rynek zaczyna zwracać należy przesunąć zlecenie „STOP LOSS” na poziom, który jest 50% między naszą cena zakupu i najwyższą cena jaka była w danym okresie.
Zachowanie kapitału, systematyczne osiąganie zysków oraz dążenie do ich powiększania. To trzy zasady, które właściwie rozumiane doprowadzą do sukcesu na rynkach finansowych.
Zaczynając od kapitału 10 tyś. PLN, może nie osiągniemy zbyt dużych zysków, ale po upływie pewnego czasu w jakim zrozumiemy te trzy zasady, możemy pozwolić sobie na znaczne powiększenie kapitału początkowego.